ZiołaNaZdrowo.pl - wszystkie informacje o ziołach i ziołolecznictwie - dowiedz się o nas więcej  →

Botanika

Nadawanie znaczenia nie mulczowi – Wonderground

Angel City Lumber to postępowy skład drewna w Los Angeles, który przyjmuje drzewa ścinane w całym mieście i przetwarza je na podłogi, meble, blaty itp. Przed powstaniem ACL, miejska tarcica z Los Angeles była rozdrabniana jako ściółka lub kompost, więc wypełnia ona niegdyś godną pożałowania pustkę w łańcuchu dostaw materiałów w sposób, który jest zarówno bezpośredni, jak i znaczący.

Chociaż rozpakowywanie ich unikalnego i niezrozumiałego modelu biznesowego mogłoby być świetnym esejem, to jednak nie na tym skupiają się poniższe słowa. Ponieważ pośród kakofonii pił łańcuchowych, ryku ciężarówek i ciężkiej pracy, która charakteryzuje pracę ACL, istnieje również duchowy aspekt ich pracy, jako że ci miejscy drwale są również nosicielami tych boskich, czujących iglaków.

Jeffrey Perry, założyciel ACL i mój drogi przyjaciel, nadzoruje przejście tych drzew od życia do śmierci i ma to dla niego znaczenie psychiczne. Zaprosiłem go do biura na piwo i niezobowiązującą rozmowę o boskości drzew. Kara Holekamp z Terremoto również była z nami.

David Godshall: Czy możesz rozwinąć temat duchowej jakości pracy ACL?

Jeff Perry: Tak, tak, tak! Mówiliśmy wcześniej o rozłączności między drzewami a drewnem, tak jak … nuggetsy z kurczaka nie przypominają prawdziwych kurczaków, więc istnieje luka w postrzeganiu, która jest problematyczna dla wszystkich stron. Częścią naszych działań w ACL jest uznanie, że wszystkie żywe istoty mają potrzebę bycia połączonymi, w komunii i w użyciu. To znacznie różni się od bycia używanym

. To subtelna różnica, ale myślę, że jest to podtekst, z którym podchodzimy do drzew i drewna. Wykorzystanie lokalnych materiałów budowlanych, powiedzenie drzewu: „Wykorzystamy cię w naszej społeczności” to element honoru. W przeciwieństwie do braku związku z materiałami, których się używa.

DG: Czy mówiąc „brak związku”, ma Pan na myśli, że drewno trafia do rębaka?

JP: Nie, nie do końca… i żeby wyjaśnić, nie jestem przeciwnikiem tarcicy handlowej. Myślę, że jest dla niej zastosowanie, ale po prostu nie sądzę, że stoi za tym jakakolwiek intencja lub lokalne zarządzanie. Kiedy idziesz na plac budowy, nie jesteś w komunii z drewnem, które pochodzi z drzewa. W ACL drzewa są z twojej okolicy, więc wchodzisz w interakcję z materiałami, które pochodzą z tego samego miejsca co ty.

DG: Pieprzyć to, zróbmy to. Czy drzewa mają dusze? (śmiech

)

JP: Absolutnie!

Jeff Perry. Zdjęcie: Taylor Gilmore

DG: Jestem z tobą! Zawsze mnie drażniło, że w chrześcijaństwie psy nie idą do nieba. Nikt nie ma prawa definiować mojej wersji nieba! Ale w takim razie, jak

Czy rozróżniasz żywe gatunki i tworzysz hierarchię? Łatwo jest podejść do 300-letniego dębu i poczuć tę energię, i uznać, że jest to czujące, boskie stworzenie, ale co z tym gównianym żywopłotem z Podocarpus, który widzę tuż za miejscem, w którym siedzisz? Czy ta inwazyjna palma, którą widzę na horyzoncie, istnieje w znaczący sposób w sensie kosmologicznym?

JP: Myślę, że ludzką naturą jest dzielenie na kategorie i dlatego możemy robić tak wiele fajnych rzeczy. Myślę, że zarówno sekwoja, jak i palma mają duszę.

DG: Może dusza nie jest tu właściwym słowem?

JP: Może to jest świadomość. Coś, co istnieje jako odrębna istota od istoty fizycznej. Wierzę w to i wierzę w to w przypadku wszystkich żywych istot. Zgodnie z zasadą Gai, że sama Ziemia jest żywą istotą … ale nie wiem jak wyznaczyć granicę – to trudne!(patrzy na duży głaz, który mamy na środku biura Terremoto). Czy kamień ma świadomość?

DG: Nie sądzę, wiele razy siedziałem na tym kamieniu i nie czułem absolutnie nic.(śmiech)

JP: To czuje się dla ciebie martwa?(również się śmieje)

DG: Nie, nie czuje, ale jest w tym głazie głęboka wieczność, jakby nie przejmował się życiem i śmiercią w sposób, w jaki mogłaby się przejmować żywa istota.

Kara Holekamp: Ale głaz nie rośnie w konwencjonalnym sensie! Dlatego drzewa są tak interesujące, ponieważ komunikują się ze sobą, wspólnie podejmują decyzje, potrzebują jedzenia i wszystkich tych rzeczy.

DG: Tak, w taki sposób, że organizmy są żywymi maszynami, a drzewa są tymi dziwnymi maszynami, ale głazy nie.

JP: Są też wzorce zachowań, na przykład czytałeś Suzanne Simard… jej praca wyjaśnia, że przynajmniej w drzewach leśnych istnieją naprawdę złożone systemy mikoryzowe.

KH: A co z drzewami miejskimi?

JP: Mam to samo pytanie! Tak bardzo próbowałam się z nią skontaktować, żeby zapytać. Bo one nie są tak gęsto zgrupowane, a ona mówi o brzozie papierowej, jodle i cyklinie, konkretnie, gdy są w zbiorowisku razem ….

DG: I zaczynają działać jak wspólnota i wysyłają zasoby do uszkodzonego członka.

JP: To nie zawsze jest takie altruistyczne, to po prostu członek plemienia, a plemię musi przetrwać.

DG: Być może jestem głupcem w tym, że nie zastanawiałem się nad tym zbytnio. Ekologiczna, a może i duchowa różnica między drzewem zasadzonym przez człowieka a drzewem, które istnieje w naturze… Powiedz mi, jak pozostajesz wierny swojej sprawie? Bo gdyby ACL nie istniało, a te niesamowite drzewa schodziły i kończyły wyrzucone na śmietnik, to nie szanowalibyśmy ich na tępym poziomie materialnym, ale jednocześnie na poziomie duchowym? I tak, jest to materiał organiczny, który w końcu ulegnie rozkładowi i zostanie strawiony z powrotem przez ziemię, ale przynajmniej wprowadzasz te drzewa w kolejny etap ich życia?

JP: Tak. Chciałbym jednak do tego dodać, ponieważ mam lekką obsesję na punkcie głębszego zrozumienia tego, jak rdzenne kultury współdziałały z naturą – wracając do zachodnich systemów wierzeń, w których nasz bóg był ponad naturą, ten religijny podtekst tworzy całą trajektorię przeważnie wadliwego myślenia, zachowania i działania. W kulturach rdzennych było to bardziej nastawione na uczestnictwo i wzajemność. Trnie były honorowane poprzez mentalność konserwatorską, było to: „Potrzebujemy koszy”. Istniał dialog z drzewami. Interakcja i szacunek. Nie potępiam współczesnych zachowań, ale chodzi o odkrycie tego, co tam było, z czym możemy się ponownie połączyć.

DG: Moje wielkie pytanie końcowe! Zamierzasz umrzeć, prawda?(śmiech)

JP: Ha, tak! Absolutnie!!!

DG: Jaki jest twój plan? Kremacja czy pochówek czy … ? To, oczywiście, jest tylko rozszerzeniem wszystkich naszych wcześniejszych pytań.

JP: Och człowieku, przeszedłem przez całą sprawę … kiedy byłem młodym kolesiem, myślałem, że powinienem zostać skremowany. Potem im więcej uczyłem się o ziemi, myślałem, nie, chcę zostać pochowany! A potem zobaczyłem te dziwne rzeczy z trupimi kulami …

DG: Nic o tym nie wiem.(szuka tego na komputerze). Meh. To wygląda jak przerażające oszustwo. Po prostu zakop się i pozwól larwom cię pożreć. Zachowaj starą szkołę.

Podobne artykuły
Botanika

Rośliny i zapylacze

Botanika

Historia rośliny - przystojny dziesięciopłatkowy Blazingstar, Mentzelia decapetala

Botanika

Historia rośliny - Calystegia sepium (Calystegia sepium)

Botanika

Historia podróży - Burren, wapienne wychodnie w Irlandii

Zapisz się na Newsletter
i otrzymuj najnowsze posty prosto na swoją skrzynkę